Bakterie – moi mali przyjaciele

Bakterie, grzyby i inne drobnoustroje są moimi przyjaciółmi, a każdemu z nas są po prostu niezbędne do życia. Żyjemy z nimi w symbiozie, zasiedlają nasz przewód pokarmowy w którym znajdują schronienie, a płacą nam cennymi substancjami odżywczymi. Nie bójmy się wzbogacać nasz florę – potrzebujemy jej jak powietrza.

kombuchaW tradycyjnej kuchni polskiej jest wiele produktów powstających w wyniku działania bakterii lub drożdży. Na czołowych miejscach znajdują się:

– kiszone ogórki

– kiszona kapusta

– kwas z buraków

– kwas chlebowy

– piwo (nie pasteryzowane)

Jednak w sklepach można kupić również różne importowane ciekawostki. Ostatnio trafiłem na dwie z nich: grzybki tybetańskie i kombucha. O zaletach (zwłaszcza 3 pierwszych pozycji) można poczytać w internecie. Ja zajmę się właśnie kombuchą, głównie dlatego, że nie niezwykle interesuje i mam zamiar już dziś rozpocząć z nią eksperymenty dietetyczne.

Kombucha

Kombucza jest to organizm złożony z żyjących w symbiozie drożdży (z pewnego gatunku)  bakterii. Często nazywana jest grzybem herbacianym, gdyż potrafi fermentować właśnie herbatę i inne zioła.

kombuchaW medycynie azjatyckiej znana była od tysiącleci, jednak nowe, ogólnoświatowe, życie zdobyła jakieś 100 lat temu. Wtedy to japońska naukowiec badając długowieczność ludzi na Kaukazie odkryła, że spożywali napój produkowany z pomocą kombuchy. Tak zaczęła się popularność. Podobno do Polski kombucha trafiła jakieś 5 lat temu, została przywieziona przez wykładowcę jednego z uniwersytetów z jego podróży do Tybetu.

Produkcja napoju jest dziecinnie prosta. Wystarczy przygotować herbatę (ilości stosownej do rozmiarów grzyba), solidnie ją posłodzić (100-125g cukru na 1l) ostudzić, włożyć do niej kombuchę i poczekać 8-12 dni. Potem zlewamy napój.

Procesy zachodzący podczas fermentacji kombuchy są złożone. Pierw drożdże przerabiają cukier na alkohol. Potem bakterie zajmują się alkoholem i przerabiają go. Wśród wielu pożytecznych produktów tej fermentacji znajdujemy kwas glukuronowy, który jest produkowany także przez wątrobę człowieka. Służy on do wiązania toksyn celem wydalenia ich z organizmu. Dlatego kombucha ma silne działanie detoksykacyjne

Wśród innych składników tego egzotycznego napoju możemy znaleźć:

Kwas mlekowy – niezbędny dla systemu trawiennego, zapobiega rozwojowi bakterii gnilnych; prawdopodobnie działa prewencyjnie na nowotwory

Kwas octowy – hamuje rozwój szkodliwych bakterii

Kwas po ang. zwany usnic acid – działa antybiotycznie

Kwas szczawiowy – pobudza pracę komórek i zwiększa absorpcję tlenu

Kwas glukonowy – rozkłada kwas kaprylowy

Kwas masłowy – wzmacnia ściany komórek, a w połączeniu z kwasem glukuronowym wzmacnia ściany jelita

Oprócz tych kwasów wymienia się także kwas foliowy, witaminy z grupy B, witaminę C, enzymy i aminokwasy.

Jak wspomniałem drożdże produkują alkohol przerabiany następnie przez bakterie. Lecz bakterie nie są w stanie przerobić całego alkoholu. Trochę, ok 1%, pozostaje.

Obfitość kwasów w kambuchy sprawia, że nie należy hodować jej w metalowych naczyniach, gdyż kwasy będą wchodziły w reakcję z metalem. Nie wiem jak z kwasodoporną stalą, ale na wszelki wypadek moja kombucha zamieszka w szklanym lub ceramicznym naczyniu.

Dużo pisałem o zaletach o których przeczytałem tu i ówdzie. Jednak są także spostrzeżenie negatywne, jednak w bardzo niewielkiej ilości. Wspomina się o reakcjach alergicznych i zaburzeniach metabolizmu. Nie ma jednak jednoznacznych badań medycznych potwierdzając pozytywne działanie lub szkodliwe skutki uboczne. Jak w każdym innym przypadku i w tym zaleca się bardzo sensowny umiar. Niektórzy zalecają zaczynanie od 3×3 łyżki stołowe dziennie. Trzeba zacząć bardzo umiarkowanie i nigdy nie przesadzać. Jeśli cierpimy na nadprodukcję kombuchy możemy zwolnić. Schować grzyba w lodówce, zanurzonego w napoju, nawet na miesiąc. Można także przedłużać fermentację celem wyprodukowania octu, który potem posłuży do oczyszczania kombuchy z ewentualnej pleśni. Napój można stosować również zewnętrznie, na skórę i włosy.

Similar Posts:

    Nie ma podobnych

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*