Dieta nie dieta (część I)

Dieta niejedno ma imię. Nie zawsze musi oznaczać wyrzeczenia i głodówkę. Moja dieta nazywa się „Umiar i różnorodność”.

Kilka faktów na dobry początek.

1. człowiek nie spadł z nieba; ewolucja zrobiła swoje z naszym organizmem i musimy się z tym liczyć;

konsekwencje pkt. 1

2. organizm potrzebuje 54 różnych substancji by normalnie funkcjonować; nie wszystkie jest w stanie wytworzyć sam;

3. żołądek umie trawić tylko jeden rodzaj pokarmu na raz; jest to analogiczne do naszego wykonywania czynności: gdy wykonujemy dwie różne czynności na raz to idzie nam to gorzej niż zrobienie ich jedna po drugiej;

4. przez tysiące lat jedliśmy niskoprzetworzone jedzenie, mało skomplikowane;

5. przez całą historię człowieka dietą rządziła sezonowość, gdyż nie było lodówek, zamrażarek, konserwantów, importu, hodowli szklarniowej i innych wynalazków rozwiniętej cywilizacji;

6. sezonowość i warunki naturalne przyzwyczaiły organizm do pewnych proporcji; stąd mamy piramidę pokarmową i uczucie, że czasem nie możemy się najeść makaronem, tylko musimy zjeść kawałek mięsa;

7. czego organizm nie nauczył się przerabiać przez milion lat, tego nie nauczy się przez sto lat; skutek – spożywamy substancje, z których organizm nie zna.

Tymi uwagami podpisuję się pod kampanią Change 4 Life, której sztandarowa reklama daje do myślenia: http://www.youtube.com/watch?v=dyvfSmB0YOQ

Similar Posts:

    Nie ma podobnych

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*